Letni objazd

[edekk]

Za godzinkę maszyna wyruszy w kierunku północnym
parę dni będę w Kopernicy nad jeziorem Charzykowskim
dodatkowo w planach dwa wypady stamtąd. jeden do Dąbek i Jarosławca a drugi już mniej pewny do Olsztyna.
Mam nadzieje kogoś spotkać na drodze

[p0li]

echh - szkoda - bo mam bazę wypadową w tucholi
ale niestety rybki długo bez jedzenia nie wytrzymają więc dziś ruszam w trase - warszawa - flensburg
jakby ktoś przemieszczal się dziś A2 to wyglądac vana z resztkami gołej baby na dachu

[edekk]

no i w domku
żuczek zrobił 1200 km
Oprócz Chojnic, pogoniłem go do Jarosławca ale wykręcił się od wycieczki do Olsztyna
ucięły się śruby mocujące pompę wspomagania
naprawa banalna ale trzeba było zdjąć rzeczona pompę wraz z alternatorem bo są na wspólnym mocowaniu oraz koło pasowe z silnika
na razie spalanie około 20 l gazu, ale samochód jest niemal pusty w środku, więc pewnie wróci do 22 L.
na odcinkach autostradowych zamknąłem sobie licznik na 140 km
w sumie nie spotkałem żadnego amerykańca na drodze poza kilkoma luminami, voyagerami i transportami
czyżby nikt nie jeździł w wakacyjny czas ?

[p0li]

czyżby nikt nie jeździł w wakacyjny czas ?

ja jezdziłem - ale głównie po warszawie i okolicach

byłem 3 tygodnie w polsce - trasa de-pl to 1057km (x2)
+ po samej warszawie 1420km
czyli w sumie 3534 km w 3 tygodnie

spalanie na trasie (zapakowany jak na obrazku+5 osób) w okolicach 19l gazu
po mieście raczej na pusto 20-21l gazu
prędkości po trasie w okolicach 125kmh (gps) = 132 licznikowe
oczywiście zdażyło się przekręcić licznik - z dodatkową chłodnica skrzyni już nie strach - olej spokojnie 20-30 stopni chłodniejszy (jak nie więcej)
 
przed samym wyjazdem chciałem nabić klimę - gośc sprawdził dwukrotnie szczelnośc - azotem i próżnia - szczelne
wlał olej i czynnik - nie dojechałem do domu (20km) klimy już nie miałem - czynnik poszedł w las - i takie moje szczeście

po raz kolejny potwierdzam różnice w jakości gazu pl i de

[edekk]

byłbym zapomniał
najtańszy gaz w Iławie tankowałem po 2,39
a przejeżdżałem obok odsuniętej od trasy stacji Bliska lub Lotos (już nie pamiętam) gdzie na pylonie była cena 2,22 - tez w Iławie

[cienkig20]

Byłeś w Iławie ?... Bardzo lubię to miasto.... ;D mamy tam rodzinkę...a że co rok musimy być na mazurach to i Iławę co rok odwiedzamy.....w tym roku tam będziemy na jesień prawie ....we wrześniu ...ale ceny gazu ...SZOK !!!!

[edekk]

dopiero po czasie, bo jeszcze mam doła opisuje swoja ostatnia podróż.
Ponownie chevi został pogoniony do Jarosławca i Dąbek. (służbowo)
Droga wiodła przez Warszawę, bo było pare spraw w stolicy do załatwienia.
Po raz pierwszy "autostrada" Łódź-Warszawa i miłe zaskoczenie. Normalnie rezerwowałem 5 godzin na dojazd a tu zmieściłem się w trzech.
Sprawy załatwione i heja nad Bałtyk. Kawałek autostrada Toruń-Gdańsk
Jest super, maszyna mruczy i jedzie naprzód. Dość duży dyskomfort bo jednak z powodu pustego wnętrza spory hałas w środku ale co tam, V8 sieje terror.
Jedno co trochę irytuje to 5 minut na bramkach. Trzeba przekonać obsługę, że jednak nie mam bliźniaków a tylko pojedynczą felgę 10 cali.
Po nocy w Dąbkach podjeżdżam na chwilę do nastepnego ośrodka.
Kawusia z kierowniczką, miłe blabla
No ale na parkingu niestety z samochodu zajumali laptopa mojego i kumpla. Nawet torby z ciuchami zabrali.
kilka godzin na policji bo muszę mieć kwit (w kieszeni laptopa zostawiłem porfel z dokumentami)
Ogólnie wkurwienie i powrót w tym w czym nas zastał pusty samochód.
Gdzieś w drodze na Tczew sarna. Huk zderzenia był spory, wkurzony nawet nie zatrzymałem się bo jedzie a po ciemku i tak nic nie zobaczę.
Zjazd na pierwszą stację i oględziny. Zapas pecha jednak sie wyczerpał. Brak jednej ryski, zadrapania.
Grill i zderzak jednak zadziałały.
I tym optymistycznym akcentem zakończyłem kolejna podróż.
Do Borek nie pojechałem. Brak nastroju na zabawę raczej.

Wnioski: Nie zostawiać samochodu byle gdzie i robić kopie zapasowe danych nie raz w roku.

[Kapitan]

Ciężko takie przygody wyrzucić z głowy 
Dobrze że o tym napisałeś. Jest to przestroga i dla vanowiczów Klubowych.
Ładne Vany przyciągają uwagę również "janosików".  "Inni " myslą - ale bogate auto,
pewnie jakiś bogacz - złodziej  ;D - No i zezłościłem cię i rozśmieszyłem.
Jesteś jednak szczęściarzem. To mogła być nie sarna a jakiś zabłąkany grzybiarz.

[edekk]

Sarny jednak bardziej szkoda 

[p0li]

no niestety edekk - trafiłeś na szczyt sezonu turystyczneo nad bałtykiem co jest równoznaczne z sezonem "złodziejowym"

pomyśl nad jakimś alarmem - i tak może nic nie pomóc ale chociaz ewentualny złodziej nie będzie miał tak prosto

[cienkig20]

Jednym słowem ...w naszym kraju jest nadal kupa.....ale tak sobię myślę ,że to z tego dobrobytu .......

[cienkig20]

  ;D

[Kapitan]

  Skasowałem dwa moje wpisy -  ;D emocjonalnie obciążone
 emocjami w związku z Rapallo itd 
I dobrze że jeszcze nie wszyscy i nie zawsze są posłuszni prawu pisanemu.
Choć są to czasem i Janosiki.  .
STRASZNE NATOMIAST JEST TO, ŻE JAK SIE ŁOBUZA STŁUCZE TO W SĄDZIE PRZECHLAPANE.
STRASZNE JEST OBOJETNOŚĆ WIDZÓW ZDARZEŃ W KTÓRYCH MĘŻCZYZNI ALBO SIE BOJA, ALBO NIE UMIEJĄ I NIE CHCĄ
NARAZIĆ SIĘ ŁOBUZOM. Łobuzeria wszędzie ma zielone światło i opiekę władzy - też bezkarnej.

[amon]

dlatego nie zamykam nawet otworzą drzwi wszelaki syfilis się wyłoni z auta przeraza się i uciekną hehehehe

[cienkig20]

He...he.... ;D dobry sposób !!!