...wczoraj poszedłem zupełnie nieprzekonany na film - Jack Strong.
po przeczytaniu stosów książek historycznych nie wierzyłem że można zrealizować w Polsce film rzetelny, bez patosu, martyrologii i samolotu w tle - o tym co powoduje że nie jesteśmy drugą japonią, irlandią czy namiastką czech nawet. skąd nasze obawy, kompleksy i niewiara że może być kiedyś lepiej? nie dziś, jutro czy za 10 lat. procesy trwają lata, pokolenia, często wieki.
chodzi o to żeby znalazł się ktoś, czasami wąska grupa ludzi którzy wykorzystają swoją wiedzę we właściwy sposób.
ten film to nie pomnik. to chyba nawet nie jest film ku czci Pana Kuklińskiego. to film ku pamięci każdego z nas kto wtedy miał odwagę myśleć inaczej. jedni dali się zabic w imie wolności pod stocznią, kopalnią czy na ulicach Poznania. drudzy umacniali naszą braterską przyjaźn.
ten film nie mówi niczego wprost. pokazuje tylko że ty sam - jeden mądry - możesz więcej niż tysiące głupców którzy cię otaczają.
film wyjątkowy. nie sądziłem ze można taki film nakręcić w Polsce o Polsce. film głęboki.
7 osób na sali pokazywało że dziś, tak jak wtedy - każdy ma swoje sprawy. nie warto wiedzieć więcej, niż to co się wydaje ze wie.
nie ma takiego zwiastunu kinowego który oddałby klimat tego filmu. więc nie oglądajcie żadnego. idzcie na film.
Gości: 482
Ukrytych: 0
Użytkowników: 0