Van Klub Polska
Pogadać ludzka rzecz => Dyskusje ogólne => Wątek zaczęty przez: zagłoba w Grudnia 05, 2018, 06:30:36 am
-
A mnie by chyba wystarczyło, jakby aster miał v ósemkę fabrycznie w opcji. Bo jako daily car spisuje się całkiem dobrze i mógłby jeszcze mieć taki smaczek.
Ale fabryka pewnie uznała, że taka jednostka wystarczy do tego nadwozia.
To jak z Harleyami, do 1999 a potem już tylko gorzej placz 1kwicze
-
Astro z założenia projektowego miał być małym (jak na USA) miejskim dostawczakiem więc pchanie w niego V8 mijało się z celem. Mnie też się marzy V8, ale gabaryty Astro sprawiają, że raczej przy nim zostanę.
-
Można powiedzieć, że Astro uzupełniło ofertę GM zamiast słabo sprzedających się G10 z rzędowym 6 cylindrowym silnikiem i V6 umieszczona później w Astro.
-
Mnie chodzi tylko o doznania, bo reszta wszystko jest ok.
Astrowa szóstka nie jest taka zła, bo ma większe tłoki i dłuższe korby od mniejszych ósemek. A to przekłada się na kulturę pracy.
To moje zdanie.
-
Znam jednego vana z V6 G10, nie pytałem właściciela o wrażenia z pracy silnika, zapewne lepiej sprawuje sie w Astro gdzie ma mniejszy ciężar i opory powietrza. Rozmiary opon są takie same.
-
W G10 jest ten słabszy, niż w astro 2 gen. To jeszcze inaczej to musi wyglądać.