Van Klub Polska
Garaż => Dział techniczy => Chevy Astro\GMC Safari => Wątek zaczęty przez: Mad Gobler w Grudnia 06, 2018, 10:58:30 pm
-
Witam Panowie.
Wiem że kiepski ze mnie forumowicz, bo zagaduję głównie jak potrzebuję porady. Jednak gdzie miałbym się zgłosić, jak nie do szanownego towarzystwa.
Jakiś czas temu zaczęły dziać się dziwne rzeczy z chłodzeniem. Jechałem z rozwagą jak zwykle to bywa i nagle temperatura poszła na max. Stanąłem, odczekałem, dolałem wody (jakieś niecałe 2,5l), bo akurat miałem i w drogę dalej.
Na drugi dzień przejechałem się kilka kilometrów i sytuacja się powtórzyła, z tym że byłem po za samochodem i z rur dało się wyczuć zapach gorącej pary, dość mocno też kopcił.
Wszedłem od razu do środka, wskaźnik max, a z ogrzewania leci zimne powietrze.
Zajechałem pod chatę i już nie odpala. Nie chce nawet zakręcić, od razu słychać jakąś blokadę.
Dwa dni później zatargałem go do kuźni i zacząłem grzebać.
Dzisiaj ściągnąłem przewód i zajrzałem w pompę wody. Na zdjęciu widać że coś chyba nie halo.
Możliwe że pompa się po prosu uszkodziła i stąd te wszystkie problemy? Że nie chce nawet obrócić silnika?
Czy może jednak przyczyna jest w czymś innym? Podejrzewałem też uszczelkę pod głowicą.
Nie wiem czy to istotne, ale w dniu awarii zdarzyło mi się doprowadzić do wyzerowania baku, na szczęście blisko od stacji benzynowej...
Nie mam za dużo pomysłów, bo jak nie raz podkreślałem jestem trochę zielony w mechanice. Stąd prośba do Was o jakieś porady. Może ktoś już spotkał się z podobną niedogodnością?
-
Wygląda że się popsuł
Wysłane z mojego S41 przy użyciu Tapatalka
-
Może termostat? Jakby ci uszczelka poszła to dymiłby jak szalony, ja też właśnie zmagam się z problemem temperatury, ale u mnie akurat nie dogrzewa, wymieniam po kolei termostat juz nowy, teraz nagrzewnica i poszly mi przewody pod autem ktore wylewaja mi plyn chlodniczy (foto w załączniku), litr na postoju w dwa dni zleciało i dalej nie leci.
-
najlepiej sciagnac paski i pokręcisz pompa czy silnikiem recznie i będziesz wiedział.....co blokuje ..a jeśli chodzi o uszczelke pod głowica ..nie zawsze az tak strasznie dymi ale mogą być problemy z plynem i wezami bo robi się tam straszne ciśnienie ...jest te takie urządzenie z płynem które pokazuje czy walnęła uszczelka ale to już musisz go odpalic
-
Jeśli blokuje, to może być woda na tłoku (przez np. Uszczelkę).
Jak przekręci, to może nawet skrzywić korbę (bo miałem taki przypadek w innym silniku).
Ale lepiej jak się wypowiedzą chłopaki, co mają do czynienia z tymi silnikami, bo mi przy astro jeszcze nic nie padło, więc nie mam doświadczenia.
-
Jeśli nie ma wycieku na zewnątrz ,to uszczelka pod głowicą.Nie ma co próbować kręcić ,bo może być tak jak Zagłoba powiada.Zwalić świece i zobaczyć,co widać ,próbować zakręcić,obserwować czy woda wyleci?Sprawdzić ciśnienie na tłokach.Zdjąć pasek zakręcić pompą.Pompa raptem na 4 śrubach ,ale jej bym narazie nie ruszał.Zobacz jeszcze,czy na miarce oleju nie ma białej emulsji i jaki jest stan oleju,bo woda może iść w olej.Biała emulsja może być też na korku od chłodnicy
-
na chwilę obecną sytuacja wygląda tak:
Pod korkiem, jak i na bagnecie nie widać żadnych białych śladów.
Wczoraj wziąłem klucz i ręcznie pokręciłem silnikiem. Okręcał się bez żadnego problemu, więc ewentualną wodę w cylindrze chyba mogę wykluczyć, czy się mylę?
Bardzo chciałbym wykręcić świece, ale już to kiedyś robiłem i szczerze krew mnie zalała. Musiałem to robić we dwójkę, na kanale do którego aktualnie nie mam dostępu. Swoją drogą, macie jakiś patent na świece w Astro? jest może jakiś klucz, który wejdzie bez problemu w tą ciasnotę?
Znajomy mechanik mi powiedział, że jeśli okręciłem ręcznie silnikiem, to mogę go spróbować odpalić. To też spróbowałem, ale aku już lichy, więc go teraz ładuję.
Jedne co dało się zauważyć, że była próba obrotu, a nie było blokady jak wcześniej.
Postanowiłem więc naładować aku i próbować odpalić. Dobry krok, czy jeszcze przed tym posprawdzać te nieszczęsne świece?
Póki co, wielkie dzięki za zainteresowanie się tematem.
-
Noż kuźwa ,wymieniam świece na ziemi bez podnośnika i kanału .Na spokoojnie 1h.Podlewarować zwalić koło odpiąć fartuch.Plus jest taki,że wahacze idą na dół i jest lepszy dostęp.Klucz do świec ,chyba 16 z dokładanymi przedłużkami + przegub i grzechotka.W kluczu powinna być gumka/zabezpiecza przed uszkodzeniem porcelanki przy odkręcaniu i świeca nie wypada z klucza przy wkręcaniu/
-
Po naładowaniu aku silnik normalnie odpalił.
Kuźnia już po minucie była całą w dymie, a raczej w parze, bo spalinami to nie śmierdziało.
Pod korkiem chłodnicy nieustanny ruch, bulgotanie.
Chyba już nie ma co się łudzić że to nie jest uszczelka pod głowicą.
Więc zostało mi zapytać, czy ktoś z Was już wymieniał? z jakim kosztem trzeba się mniej wiecej liczyć, jeśli oddam to komuś do zrobienia?
-
rozbrojenie
zdjęcie głowic
planowanie
uszczelki
założenie
uzbrojenie
jest to do zrobienia samemu jeśli trochę mechanikujesz, uważasz na to co robisz i masz klucz dynamometryczny.
oczywiście zdjęcie głowic to taka "lawina", bo warto wymienić od razu uszczelniacze, popatrzeć na wszystkie mechanizmy, może obrobić gniazda zaworowe.
-
Po naładowaniu aku silnik normalnie odpalił.
Kuźnia już po minucie była całą w dymie, a raczej w parze, bo spalinami to nie śmierdziało.
Pod korkiem chłodnicy nieustanny ruch, bulgotanie.
Chyba już nie ma co się łudzić że to nie jest uszczelka pod głowicą.
Więc zostało mi zapytać, czy ktoś z Was już wymieniał? z jakim kosztem trzeba się mniej wiecej liczyć, jeśli oddam to komuś do zrobienia?
tak myslalem z ta uszczelka,, koszt takiej roboty ok 2/3 tys jak ci ktoś to będzie robił niech prześwietli głowice czy nie ma micropekniec ... bardziej bym się martwil zablokowaniem silnka... co tam się porobiło.. bo może być tak ze zrobisz uszczelke a cos tam się rozsypie .... bo wniskujac ze ci zablokowalo a potem puściła wygląda to na przegrzanie silnika i spuchniecie...
-
Według mnie, to trzeba całość i rozebrać i na spokojnie przejrzeć górę i dół silnika. Wiadomo, że to będzie większy koszt, ale zrobisz raz i będziesz miał spokój na przyszłość. A to tak naprawdę jedna robota..
Ale to tylko moje zdanie..
-
Co do potwierdzenia, że to uszczelka, możesz zrobić w warsztacie test dwutlenku węgla w chlodziwie.
-
Co do potwierdzenia, że to uszczelka, możesz zrobić w warsztacie test dwutlenku węgla w chlodziwie.
https://allegro.pl/tester-szczelnosci-uszczelki-glowicy-co2-25-testow-i7525880321.html?reco_id=17b3f520-fbd7-11e8-be44-000af7f5eff0
-
Co tu badać, bulgotanie w chłodnicy jest wystarczającym dowodem.
-
Co do potwierdzenia, że to uszczelka, możesz zrobić w warsztacie test dwutlenku węgla w chlodziwie.
z tym testem tez się można naciac bo jeśli w przeszłości była już walnieta uszczelka i nie było przepłukane specjalnym plynem to i tak wyjdzie pozytywnie ... sam się tak zrobiłem bo zrobiłem uszczelke przejechałem kawalek i znowu zagotowalo sprawdziłem testerem i wykazalo stwierdzilem ze albo uszczelka zle zalozona albo wadliwa uszczelka rozebrałem na nowo sprzwdzilem glowice zalozylem nowa uszczelke i znowu to samo.....okazało się za chlodnica placz
-
A to cenna uwaga..