Problemy po wymianie uszczelek dolotu

[pituszek]

Zmieniałem sławetne uszczelki dolotu i kuźwa najpierw coś zaczęło pukać,a pilnowałem żeby coś tam nie wpadło,zresztą wszystkie śrubki są .Po chwili przestało .Silnik na wolnych chodzi jak pszczółka ,ale dodam gazu to się dławi.To samo na beni i lpg.Na lpg trochę lepiej ale to nie to.Ewidentnie nieszczelność dolotu,lewe powietrze,uboga mieszanka.Korekty długie 25%,krótkie 15% .Po jakimś czasie błędy P0171 P0174 ,uboga mieszanka.Wymieniałem też regulator ciśnienia paliwa ,ale to nie problem ,bo na lpg też jest żle.Górę dolotu wyciągałem już 2x czy jakaś uszczelka się nie zawinąła ,ale jest ok.Wszystko szczelne .Sam już nie wiem ,pękł dół dolotu od spodu.jak tam coś pukło,to tylko cienki dural.

[J 23]

Ewentualne nieszczelności na dolocie najprościej sprawdzić przy pomocy "plaka". Na odpalonym psikasz w newralgicznych miejscach kolektora. Jak złapie wyższe obroty lub znacząco zmieni się praca silnika jest pewność w którym miejscu łapie nieszczelność.
Przy silnikach zasilanych ON nie ma takich cyrków z nieszczelnościami dolotu 

[zagłoba]

Przy silnikach zasilanych ON nie ma takich cyrków z nieszczelnościami dolotu 

Poważnie to Marku przemyśl, bo kolega może mieć rację. Masz już dużo nalatane i może czas przejżeć na oczy i pogodzić się z porażką

[pituszek]

psikałem już plakiem na wszystkie strony ,już góra błyszczy jak psu jaja.Zagłoba spróbuję jeszcze e-papierosem tak jak na tym filmiku co mi podałeś .Kuźwa robiłem to 10 lat temu i poszło jak po maśle ,a tu taki zonk.Jak do środy nic nie wymyślę to zamawiam następne uszczelki i zaczynam od nowa.

[zagłoba]

Dymem go.