Pogadać ludzka rzecz > Powitania

Chevrolet Astro 1995 CS

(1/2) > >>

AlekUNW:
Cześć wszystkim


Od 3 lat doprowadzam do ładu Chevy Astro z 95" . Przygoda zaczęła się dość niespodziewanie po informacji od znajomego o w/w aucie na sprzedaż. Auto stało w Poznaniu a właściciel od dłuższego czasu w Niemczech. Auto było po włamaniu dlatego właściciel zdecydował się je sprzedać. Kupiony za 1000 Ojro nie wyglądał najlepiej ale widziałem w nim potencjał. Oczywiście było wiele problemów z papierami ponieważ WK w Bydgoszczy (tam był zarejestrowany) jako, że nie miał kompletu dokumentów a meldunek właściciela (Polaka) był w Niemczech to uznali auto jako zbyte za granice. Wszystko jednak udało mi się odkręcić. Dopiero wtedy zabrałem się za remont. Najpierw wiadomo mechanika. Na wszelki wypadek kupiłem drugiego na części :P Aktualnie kończę wnętrze o ile tak można to nazwać. Wywaliłem wszystko ze środka po czym zacząłem "poprawiać fabrykę". Nowe wygłuszenia pranie czyszczenie wszystkiego, nowa wykładzina. Oklejam boczki nową  wykładziną. Dzisiaj trochę mnie poniosło więc wrzuciłem  na szybko fotele i pojechałem na testy. Wszystko Git ;)

Pozdrawiam  klubowiczów  :D

voodoo:
Witaj  1taniec impra

zagłoba:
No i właśnie to jest to !

Wojna:
Witaj i powodzenia :)

p0li:
witam i pozdrawiam

wytrwałości życze - moja przygoda z vanem trwa 9 rok i koooońca nie widac :D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej