Siemanko, miałem ostatnio trochę czasu i pogoda sprzyjała więc zająłem się moim kilkuletnim problemem.
Problem dotyczy silnika 4.3 Chevroleta z centralnym multi wtryskiem (CPI --> CMFI 92-95') z literką W w VIN.
Mianowicie mój Żuk nie jeździł na benzynie jak należy. Takie go kupiłem, na gazie bez zarzutu a na benzynie coraz gorzej...i gorzej...i gorzej... aż w końcu po którymś tam strzale LPG przestał odpalać na benzynie a rozpędzał się do 60-70km/h
Nie jestem mechanikiem, jedyny silnik o jakim mam pojęcie to GM 4.3
więc składałem się do tego jak pies do jeża...
Ostatnio miałem okazję opisac Wam strzał gazu który uszkodził silniczek krokowy i czujnik temp. powietrza, dodatkowo ten strzał przyczynił sie do jeszcze gorszej pracy mojego silnika.
Po sprawdzeniu wszystkiego dookoła (lambda, czujnik temp. silnika, lepszej benzyny, dolewałem STP preparat do wtryskiwaczy, przewody WN + świece, kombinacje z filtrem powietrza, ciśnieniem i pompa paliwa ..etc. Ciągle podejrzewałem tzw. pająka czyli cały układ wtryskiwaczy: regulator + 6 wtryskiwaczy + kabelek z wtyczką które znajdują sie pod górną pokrywą kolektora dolotowego. Mówię sobie, albo regulator ciśnienia paliwa albo wtryski zatkane, spalone, przedziurawione wężyki czy coś.
Skompletowałem potrzebne części i postanowiłem otworzyć tą pokrywe, bo w sumie wiedzę mam a skomplikowane to nie jest. Swoje to swoje, przynajmniej wiesz jak masz zrobione i co dokładnie się zadziało.
Ściągnąłem filtr + dolot powietrza, rozpiąłem i wykręciłem linki gazu i tempomatu. (z całym mocowaniem)
Od środka oczywiście buda , porozłączałem podciśnienia, zdemontowałem kopułkę rozdzielacza ale samego palca nie potrzeba ściągac, wszystkie kabelki rozsunąłem na boki ponieważ tędy od środka będziemy wyciągali pokrywę "plenum".
Okazało się że pęknięty mam wężyk podciśnienia - przy próbie z wdmuchanym dymem z cygara nie pokazało tego
Poluzować 10 śrub 10mm, nie są mocno dokręcone wcześniej spsikane WD-40. Wiadomo przy okazji oczyściłem wszystko co wpadło mi w oczy z osadu syfu czy powierzchownej rdzy.
Lekko stuknąłem w pokrywę bo aż przylgnęła do uszczelki - podniosłem i moim oczom ukazał się tragiczny widok wyjaśniający mój problem
Prawdopodobnie strzały z gazu (u poprzedniego właściciela kombinatora) wypchnęły wtsryskiwacze z gniazd!
Na 6 cylidrów tylko dwa dostawały benzyne, z reszty lało sie do wewnątrz kolektora dolotowego i małymi dziurkami odpływowymi w obudowie wlewało sie do cylidra. Z rury śmierdizało niespalonym paliwem, i było słychac lekkie strzały.
Tutaj filmik pokazujący destrukcję:
https://www.youtube.com/watch?v=VwBSqhzWuM8&feature=youtu.bePewnie też to było przyczyna strzalów LPG, zostały dziury po wtryskiwaczach i tam gromadziły sie spaliny LPG i benzyna :/ Wężyki wtryskiwaczy były okopcone przypalone.
Na 6 cylindrów tylko 2 działały "poprawnie" na benzynie co daje pojemność 1.4ccm
Na 2Tony auta
Na zdjęciach widac że po stronie pasażera lało się benzyny niemiłosiernie bo bardzo czysta komora - a po lewej lekki nagar.
Kanał EGR tez juz ledwo dawał rade:
Okazało się że nie odbija tez taki okrągły pierdolnik po środku tego całego kolektora (intake manifold tuning valve). Ma on łopatki i zamyka lub otwiera dłuższą drogę powietrza w kolektorze. Wymieniłem na sprawny.
Widać było że pająk który był w środku mojego silnika ma ułamane uchwyty, i nigdzie ich tam nie było z środku więc albo spłonęły w cylindrach (?) albo ktoś już tu wcześniej przede mną był...
Od kolego Grześka który nie ma czasu na nasze forum oraz kolegi Piotrka vel
GiGi skompletowalem fajnego pająka i zamontowałem go w środku.
Po zainstalowaniu tego wszystkiego zanim jeszcze założyłem pokrywę przekręciłem stacyjkę na ON i zerkałem czy po poodaniu przez pompę paliwa ciśnienia nic nie cieknie czy nie wypina się. Pozwoliłem sobie tez na wypiętym jednym wtryskiwaczu zakręcić silnikiem żeby zobaczyć czy psika benzyna - PSIKA
Już wiem dlaczego potrzebne jest duże ciśnienie paliwa... żeby ruszyć ta malutką kuleczkę na końcu wtryskiwacza trzeba na prawde kilku BAR! Nie ma szans sprężonym powietrzem z puszki czy płucami.
Na YT koleś pokazuje jak najłatwiej wyczyścić takie wtryskiwacze sprężonym powietrzem i Brake Cleanerem w jednakowym czasie.
Więc po zainstalowaniu nowej uszczelki ACDelco dokręciłem wszystko z podanymi przez mądre książki siłami.
Zresztą cała procedura opisana jest w tych książkach jaki i znajdziecie ją na YT.
Auto zapierdala aż miło, a odkąd go mam nie miałem okazji jeździć 100% na benzynie. Kilka godzin w szopie i podrapane ręce ale satysfakcja bezcenna
Pozdrawiam i pamiętajcie - Kto nie grzebie ten z Policji!